Radosław Marciniak Radosław Marciniak
276
BLOG

Kaczystowscy oszołomi

Radosław Marciniak Radosław Marciniak Polityka Obserwuj notkę 5

Media w Polsce dzielą się tylko na dwie kategorie: prawicowe (pisowskie, kaczystowskie –wymienność określeń dowolna) i obiektywne. Ile to już razy słyszałem o Pospieszalskim, że to PiSowski dziennikarz. Karnowscy – Kaczyści wiadomo, Ziemkiewicz – ten to jeszcze gorzej wiadomo, że faszysta. A w zanadrzu są jeszcze tacy przedstawiciele Ciemnogrodu jak Cejrowski, Łysiak, Max Kolonko i wielu, wielu innych, PiSowskich oszołomów. Wszyscy wymienieni popełnili jeden podstawowy błąd. Nie tylko nie kryli się ze swoimi przekonaniami, ale też nie starali się na siłę powiedzieć, że ich poglądy polityczne nie mają wpływu na ich dziennikarski tzw. obiektywizm.

Tymczasem nikt nigdy w mediach nurtu głównego nie zająknął się o Tomaszu Lisie, Monice Olejnik, Adamie Michniku, czy nawet Piotrze Kraśko jako o dziennikarzach nie obiektywnych. Bo to tzw. autorytety i oni są po prostu od urodzenia do śmierci obiektywni, nawet jeśli jednoznacznie opowiadają się po jednej ze stron, z drugiej robiąc wiecznie wariata. Dziennikarze, głównie mainstreamu, ale nie tylko, starają się dać mediom w Polsce twarz mediów XXI wieku, wzorem są tu oczywiście i media zachodnioeuropejskie, ale głównie te amerykańskie, które wyznaczają ogólnoświatowe trendy. Trzeba przyznać, że dziennikarstwo, to naprawdę potężna machina. Czwarta władza, jak się o mediach powszechnie zwykło mawiać, chyba nigdzie tak, jak właśnie tam – w Stanach Zjednoczonych nie jest taką siłą. Dziennikarze są tam niejednokrotnie celebrytami równymi niemal sławnym aktorom, ich nazwiska zna cały świat, choć często nigdy nie oglądał choć jednego odcinka ich programu. Bo któż z nas nie słyszał o Jerrym, albo komu nie jest znana Oprah? W powielaniu wzorców zza oceanu Polacy niestety nie byli zbyt dokładni. Otóż mam wrażenie, że jestem w stanie wprost, o większości amerykańskich dziennikarzy powiedzieć nie tylko jakie mają poglądy polityczne, ale też znaleźć ich deklaracje wprost na kogo będą głosować. Co wobec wyborców jest po prostu uczciwe.

W Polsce oczywiście podprogowo to niby wiadomo, każdy i tak mówi niemal wielkim drukiem pomiędzy wierszami, ale jakoś tak nie do końca jest to powiedziane, trochę się każdy stara wyborców (widzów) oszukać. Gdyby taka Monika Olejnik, Tomasz Lis powiedział wprost np.: mam poglądy lewicowe, bądź centrowe i będę głosował na Bronisława Komorowskiego, Aleksandra Kwaśniewskiego, Marka Borowskiego, kogokolwiek, to przystępując do debaty z takim dziennikarzem, każdy oponent wyżej wymienionych polityków, miałby pewien oręż do walki z ewentualną nierzetelnością dziennikarską. A tak, wszyscy starają się przekonać widza, że no zobaczcie ja jestem obiektywny, ja tylko – starając się robić idiotę z Dudy, czy Kaczyńskiego pokazuję Wam jacy oni są i to, że nie macie innego wyjścia tylko musicie zagłosować na Bronka, bo na nich – tamtych, strasznych – się po prostu nie da. Mam wrażenie, że tak to dziś właśnie wygląda. Można się wyśmiewać z wątpliwości sztabu Dudy, że stawia warunki TVNowi dotyczące prowadzących dziennikarzy, ale mając na uwadze sposób prowadzenia wywiadu w czwartek przed I turą przez Monikę Olejnik należy się zastanowić, czy komuś dociekliwość nie pomyliła się z chamstwem i czemu ta Pani nie była tak zaangażowana dzień później w pytanie Prezydenta Komorowskiego o jego związki z WSI? Tu zawsze dociekliwości brakuje. Z drugiej strony próba debaty w mediach typu Telewizja Republika etc. w ogóle nie była brana pod uwagę, bo wiadomo przecież każdemu, że to media PiSowskie, a w nich i z nimi się nie rozmawia. Gdyby Tomasz Lis nie udawał dziennikarza, a powiedział wprost, zgodnie ze stanem rzeczy (chodzi o kwestię mentalną oczywiście), że jest sztabowcem urzędującego Prezydenta, to jakże inaczej wyglądałaby jego pogawędka z drugim sztabowcem Komorowskiego – Karolakiem i używanie fałszywych kont na portalu społecznościowym, w celu ośmieszenia kontrkandydata i jego rodziny. Tak samo występ Komorowskiego u Kuby Wojewódzkiego, który puszcza nam oko, no jak przecież wcześniej zaprosiłem Kukiza – jestem obiektywny!

Oczywiście można ten zarzut postawić i drugiej stronie. Z tym, że odium Kaczystów, skrajnych radykałów prawicowych, nie mylić z naszym obiektywizmem!, już na nich ciąży od dawna, zatem i tak każdy ewentualnie wie kto jest kim w tej układance, i co najważniejsze wie, że łatka prawicowości od razu zaprzecza dziennikarskiej rzetelności.

Wmawia się nam, że to co dziennikarz prywatnie myśli nie ma wpływu na jego poglądy, na rzetelność dziennikarską. Wręcz przeciwnie, nie można być obserwatorem życia politycznego przez lat 20, 30, czy 40 i nie mieć wyrobionych poglądów. Moim zdaniem ten tak lansowany obiektywizm po prostu nie istnieje. Każdy z nas ma osobiste doświadczenia, spostrzeżenia to czemu nie mają ich dziennikarze? Przecież często znają się prywatnie z politykami, albo znają ich także w momentach poza kamerą! Albo też łączy ich pewna wspólnota interesu jednego obozu politycznego, polityczno-biznesowego. My o Was tylko dobrze – czytaj: obiektywnie, Wy nam publiczne pieniądze. Bo tak w sumie należałoby potraktować i wybudowanie stadionu za publiczne pieniądze pewnej drużynie, której właścicielem był koncern medialny i wieczne ogłoszenia, reklamy w innej zaprzyjaźnionej gazecie, które pozwalają spokojnie myśleć o następnym numerze. Niewiele mediów w Polsce cieszy się takim finansowym parasolem ochronnym. Te Kaczystowskie nie mają tyle szczęścia już na pewno. Jakże zatem można obiektywnie pisać o swoich dobroczyńcach? Można, bo my jesteśmy zawsze obiektywni. Byliśmy i będziemy i wtedy kiedy z nagrania wracaliśmy z Jerzym Urbanem – uosobieniem demokracji, jednym autem i wsiadaliśmy gdzieś zza wiaty by nas nikt nie przyuważył, i teraz i po wsze czasy. Brakuje mi tylko powtórki z przeszłości i kolejnego zawodzenia Tomasza Lisa: „Panie prezydencie, niech pan nas ratuje.” Wszak byłoby to najlepszą puentą do dziennikarstwa, które on i jego tzw. obiektywni koledzy i koleżanki, uprawiają. Druga puenta w kontekście ostatnich wydarzeń i zdjęcia programu Pospieszalskiego także nasuwa się sama: Lis zawinił, Pospieszalskiego powiesili.

 

Radosław Marciniak

radoslawmarciniak@op.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka